Biznes może być silnie uzależniony od bioróżnorodności, choć zależności te nie zawsze są oczywiste i łatwe do zweryfikowania. W tym artykule przyjrzymy się pięciu przykładom różnych form działalności i ich powiązaniom z przyrodą. Pomogą one dostrzec podobne ryzyka we własnej firmie i zaplanować działania, które pozwolą skutecznie się przed nimi zabezpieczyć.
Przykład pierwszy: branża metalurgiczna
Firma z branży metalurgicznej planuje rozwój działalności, co wiąże się ze wzrostem zapotrzebowania na wodę. Obecnie korzysta z ujęć powierzchniowych na cieku rzecznym, jednak analiza wykazała, że dostępność wody już jest ograniczona, a zaspokojenie przyszłych potrzeb może być niemożliwe.
Rozwiązaniem są technologie takie jak zamknięty obieg wody, lecz także działania na rzecz ochrony bioróżnorodności w górnym biegu rzeki, np. zwiększenie retencji wód opadowych z wykorzystaniem działań opartych o przyrodę tzw. NbS Nature Based Solutions. Pozwoliłoby to zatrzymać wodę w cieku i zapewniło możliwość dalszego korzystania z zasobów.
Działania prośrodowiskowe dają również szansę na poprawę wizerunku firmy, a nawet na uniknięcie konfliktów społecznych. Weźmy pod uwagę sytuację, gdy w górnym biegu rzeki, z której firma czerpie wodę, rozwijają się rolnictwo i zabudowa. Miejscowa ludność korzysta z tych samych zasobów wodnych. Kiedy ich zabraknie, istnieje ryzyko protestu, który w skrajnym przypadku może doprowadzić do zablokowania działalności firmy.
Współpraca z mieszkańcami na rzecz ochrony bioróżnorodności przynosi zatem podwójną korzyść: stabilizację dostaw wody oraz budowanie pozytywnych relacji społecznych.
Przykład drugi: branża kosmetyczna
Firmy z branży kosmetycznej muszą w szczególny sposób dbać o bioróżnorodność, ponieważ konsumenci nie chcą kosmetyków szkodzących środowisku. Jednak w złożonym łańcuchu dostaw ocena takiego wpływu bywa trudna.
Przykładem może być kwasek cytrynowy, popularny składnik produktów kosmetycznych, produkowany z melasy trzciny cukrowej. Jej uprawa wymaga dużej ilości wody i wielu pestycydów, a na dodatek odbywa się głównie w krajach subtropikalnych, bogatych w zagrożone gatunki.
Spływ pestycydów może stanowić dla tych gatunków niebezpieczeństwo i negatywnie oddziaływać na bioróżnorodność. Istnieje ryzyko, że ograniczenia związane z ochroną przyrody wpłyną na produkcję albo pozyskany w ten sposób kwasek cytrynowy zostanie uznany za szkodliwy dla środowiska.
Firma może stracić reputację, a w najgorszej sytuacji – chwaląc się, że jej produkty są „eco” – narazić się na zarzut greenwashingu. Aby uniknąć takich problemów, należy dokonać identyfikacji potencjalnych zagrożeń dla bioróżnorodności na każdym etapie łańcucha dostaw, łącznie z terenami produkcji. Dopiero wtedy można świadomie podjąć decyzję co do tego, czy kontynuować pozyskiwanie surowca, czy też poszukać alternatyw lub zaangażować się w działania ochronne na miejscu.
Przykład trzeci: branża spożywcza
Wiele firm z branży spożywczej wykorzystuje olej palmowy, który często jest pozyskiwany z terenów tropikalnych, takich jak Filipiny czy Indonezja. Obszary te są siedliskiem wielu chronionych gatunków i podlegają szczególnym obostrzeniom, co ogranicza możliwość rozwoju nowych upraw. Dodatkowo zmiany klimatyczne mogą wpłynąć na dostępność i cenę oleju palmowego, a to oznacza wzrost kosztów produkcji.
Dlatego tak ważne jest prześledzenie całego łańcucha dostaw i zidentyfikowanie ryzyk związanych z bioróżnorodnością, klimatem oraz zmianami zachodzącymi w miejscu produkcji. Pozwalają one przygotować firmę na przyszłe zagrożenia i znaleźć alternatywne źródła dostaw bądź technologii, czyli zaoszczędzić koszty.
Przykład czwarty: detaliczny sprzedawca batonów
Batony czekoladowe produkowane w Europie często zawierają kakao dystrybuowane przez Niemcy, ale pochodzące z Ghany. Ghana w ramach dyrektywy EUDR – tzw. dyrektywy o niewylesianiu – jest wskazywana jako kraj o niskim ryzyku wylesiania.
Jednak tereny leśne zajmują tam bardzo niewielką powierzchnię i są zamieszkiwane przez zagrożone gatunki, a nowe plantacje kakaowca wciąż powstają. W związku z ochroną zagrożonych gatunków Ghana może wprowadzić nowe regulacje, które wpłyną na cenę kakao i podniosą koszt finalnego produktu.
Złożone powiązania w łańcuchach dostaw mogą generować ryzyka legislacyjne nie tylko w krajach pośrednich, takich jak Niemcy, lecz także w krajach produkcji surowców. Dlatego ważne jest przeanalizowanie całego łańcucha i zidentyfikowanie potencjalnych zagrożeń. Pozwala to opracować odpowiednie strategie, np. zakupowe czy informacyjne, w oparciu o produkty z certyfikowanego kakao.
Przykład piąty: branża prefabrykatów betonowych
Producent prefabrykatów betonowych prowadzi sprzedaż, a jednocześnie sam kupuje np. cement. Klienci, chcąc realizować ekologiczne inwestycje, wymagają od niego dowodów na to, że oferowane produkty nie szkodzą bioróżnorodności.
Sama fabryka może mieć niewielki wpływ na środowisko, ale producent musi uwzględnić działania swoich dostawców, a nawet kopalni, skąd pochodzi surowiec. Niewykluczone, że to właśnie wydobycie oddziałuje niekorzystnie na przyrodę.
W praktyce każdy etap łańcucha dostaw może generować ryzyka i wymagać podjęcia odpowiednich działań, aby sprostać wymogom środowiskowym klientów oraz zapewnić wysoką jakość materiałów. Będąc ich świadomym, można zmodyfikować politykę zakupową i zobligować dostawców do udokumentowania swojego wpływu na bioróżnorodność.
Przewidywanie takich oczekiwań klientów pozwala zaoferować produkt, który będzie chętnie pozyskiwany, a więc zdobyć przewagę rynkową.



