Jak dobrze podejść do lokalizacji nowej inwestycji? Przez 18 lat pracy z ponad setką klientów i uzyskiwania decyzji środowiskowych zauważyłem kilka powtarzających się błędów. Screeningi uwzględniające te właśnie obszary pozwalają podejmować trafniejsze decyzje inwestycyjne. W tym artykule przedstawiam najważniejsze elementy, które warto uwzględnić przy wyborze lokalizacji inwestycji.
1. Ocena niepewności danych
Przez długi czas przygotowując screeningi, oceniałem ryzyko inwestycji bez określania poziomu jego pewności. Wynikało to z rozbieżnych źródeł danych: od szczegółowych obserwacji terenowych po przypuszczenia dotyczące występowania gatunków oparte wyłącznie na pokryciu terenu. Na podstawie tak zróżnicowanych informacji wyciągałem wnioski o potencjalnych wpływach i ryzyku inwestycyjnym, traktując je jako równie wiarygodne.
Większość spodziewanych zagrożeń się potwierdziła, ale część nie była trafiona. Zrozumiałem wtedy, że bazując na bardzo niepewnych danych, które wskazywały wysokie ryzyko wpływu na przyrodę i równie wysokie ryzyko inwestycyjne, część projektów została niesłusznie odrzucona.
Warto zatem uwzględnić nie tylko wielkość i istotność wpływu, ale też prawdopodobieństwo wystąpienia. W tym celu opracowaliśmy czterostopniową skalę oceny jakości danych Data Quality Level (DQL), która pozwala określić pewność ryzyka już na wczesnym etapie.
Na tej podstawie klasyfikujemy jakość danych wsadowych, co wpływa na pewność oceny i skalę ryzyka. W przypadku niepewnych danych i wysokiego ryzyka należy podjąć działania weryfikujące jego istotność. Screening powinien kończyć się szczegółową metodyką dalszego działania i strategią reakcji na ryzyko.
2. Zebranie przydatnych informacji
Pisząc pracę magisterską o bioróżnorodności w Szwecji, zauważyłem zupełnie inne podejście do objętości dokumentu niż na uczelni we Wrocławiu. Tam liczyła się treść i istotność, a nie liczba stron. W Polsce nadal dominuje przekonanie, że więcej znaczy lepiej, co przenosi się także na dokumentacje środowiskowe i screeningi.
W efekcie gromadzimy nadmiar danych, które utrudniają dostrzeżenie tego, co naprawdę ważne. Podczas rozważania nowej lokalizacji analizujemy wiele zbędnych informacji. To pochłania czas i utrudnia identyfikację głównego ryzyka oraz podjęcie właściwej decyzji.
Z czasem wypracowałem prosty, trzyetapowy sposób działania:
- Po pierwsze, wypisz główne oddziaływania inwestycji, np. zajęcie terenu, zanieczyszczenie wód, pobór wody czy wpływ na gatunki. Uwzględnij wszystkie elementy składowe inwestycji.
- Po drugie, zbierz dostępne dane o najcenniejszych elementach przyrodniczych, które mogą być narażone na te oddziaływania.
- Po trzecie, oceń ryzyko i istotność tego wpływu.
Problem często pojawia się przy określaniu istotności wpływu. Warto wtedy zastosować prostą matrycę oddziaływań dla każdego z głównych elementów przyrodniczych. To narzędzie przedstawia ryzyka graficznie – na jednej osi umieszczamy prawdopodobieństwo, a na drugiej siłę wpływu, czyli konsekwencje.
Dzięki temu łatwo wskazać ryzyka o najwyższym priorytecie. Takie podejście pozwala nie tylko skrócić dokument, ale też wyodrębnić najważniejsze kwestie wymagające dalszej analizy. Stosując te trzy kroki, można uniknąć nadmiaru informacji i skupić się na tym, co naprawdę istotne dla właściwych decyzji inwestycyjnych.
3. Metodyka klasyfikacji ryzyk
Wielu inwestorów dostrzega ryzyka, ale nie docenia ich wagi. Tymczasem lekceważenie ryzyk środowiskowych potrafi całkowicie zablokować inwestycję.
Zdarza się, że trafiają do nas klienci, którzy kupili działkę położoną na obszarze Natura 2000. Mają problem z uzyskaniem pozwoleń środowiskowych lub chcą zrealizować farmę wiatrową, lecz nie zweryfikowali występowania w jej pobliżu stref ochrony ptaków drapieżnych.
Czasem inwestorzy po roku badań dopiero na etapie decyzji środowiskowej dowiadują się, że ich projekt kumuluje się z sąsiednią inwestycją, np. ograniczając teren wykorzystywany przez ptaki migrujące.Problemem jest to, że wiele screeningów zawiera oceny ryzyka bez spójnej metodyki, oparte jedynie na subiektywnych opiniach ekspertów. Bez jasnej klasyfikacji ryzyk można łatwo rozproszyć uwagę i czas, traktując wszystkie zagrożenia tak samo, co generuje błędy i koszty na dalszych etapach.
Dlatego opracowujemy klasyfikację ryzyk w trzech głównych grupach:z
- fizyczne, np. ryzyko powodzi lub kolizji z gatunkami,
- prawne, np. zakaz zabudowy na terenie chronionym,
- proceduralne, związane z lokalizacją i podejściem organów do danego rodzaju inwestycji.
Aby ich uniknąć:
- Po pierwsze, oceń ryzyko wpływu inwestycji na cenne elementy przyrodnicze. Sprawdź, jak Twoje przedsięwzięcie jest klasyfikowane w rozporządzeniu dotyczącym klasyfikacji inwestycji.
- Po drugie, zweryfikuj występowanie obszarów górniczych, chronionych, zagrożonych powodzią, osuwisk, terenów archeologicznych czy obszarów ochrony krajobrazu. Upewnij się, że obowiązujące zapisy nie uniemożliwiają realizacji planu.
- Po trzecie, skontaktuj się z właściwym organem i dowiedz się, jak podchodzi do podobnych inwestycji. Jego interpretacja może mieć ogromne znaczenie.
To trzy podstawowe elementy, które warto stosować przy analizie ryzyka inwestycyjnego zarówno samodzielnie, jak i przy wsparciu ekspertów.
Podsumowanie
Jak widać, w dobrym screeningu nie liczy się ilość danych, lecz ich trafność i analiza. Odpowiednie podejście ogranicza błędy i zwiększa skuteczność inwestycji. Prawidłowo przeprowadzony screening to doskonała inwestycja, ponieważ oszczędza stresu i chroni przed zainwestowaniem w nieodpowiedniej lokalizacji.



